Jest sobota. Spojrzałam jeszcze zaspana na zegarek leżący na
małej eteżerce obok mojego łóżka. Była godzina 11.33 . Podniosłam się siadając na łóżku. Rozejrzałam
się po pokoju chwilę zastanawiając się gdzie jestem. Ah ! No tak. Polska. Myślałam, że to tylko sen. Jednak nie. To dziwne coraz częściej o
wszystkim zapominam . Mój mózg jest za mały żeby to wszystko pomieścić . Jezuus
o czym ja do cholery myślę . Wstałam z łóżka. Wyciągnęłam z pod poduszki mój
telefon. Tak ,w nocy trzymam komórkę pod poduszką . Nie wiem czemu . Takie
przyzwyczajenie. Mniejsza o to. Spojrzałam na wyświetlacz na którym widniała
wiadomość . Otworzyłam.
Ah no tak! Dzisiaj ten turniej Bartka. To miłe, że ktoś się
w tej szkole do mnie normalnie odzywa. Podałam w sms’ie mój adres Kamili. Położyłam telefon na biórku. Nie chciało mi
się jeszcze ubierać więc weszłam na laptopa. Postanowiłam sprawdzić jak wygląda
taniec hip-hop żeby mniej więcej wiedzieć czego się spodziewać. Zacząłam
oglądać kilka filmików na YouTube. Całkiem fajne. No cóż, wyłączyłam komputer i
zeszłam na dół gdzie siedziała mama .
-Cześć mamo –odezwałam się do kobiety stojącej przy blacie kuchennym. Robiła kanapki. Położyła dwie na osobnym talerzu i położyła na stole nalewając jeszcze ciepłej herbaty z cytryną .
-Siadaj i jedz. –powiedziała miłym głosem . Była w dobrym nastroju jak co rano. Nie wiem jak ona to robi taka pora dnia, a ona cała w skowronkach . Podziwiam ją . Mam z mamą znakomite relacje. Jest moją najlepszą przyjaciółką. Usiadłam jak zaproponowała i zaczęłam wcinać kanapki.
-Jakie plany na dziś ? –zapytała zaciekawiona siadając
obok na krześle.-Cześć mamo –odezwałam się do kobiety stojącej przy blacie kuchennym. Robiła kanapki. Położyła dwie na osobnym talerzu i położyła na stole nalewając jeszcze ciepłej herbaty z cytryną .
-Siadaj i jedz. –powiedziała miłym głosem . Była w dobrym nastroju jak co rano. Nie wiem jak ona to robi taka pora dnia, a ona cała w skowronkach . Podziwiam ją . Mam z mamą znakomite relacje. Jest moją najlepszą przyjaciółką. Usiadłam jak zaproponowała i zaczęłam wcinać kanapki.
-Wybieram się ze znajomymi na turniej jednego z nich –odpowiedziałam robiąc duży kęs kanapki.
-A mogę wiedzieć jakiego? –zadała pytanie ponownie.
Popatrzałam na nią moim dziwnym wzrokiem . Mimo wszystko odpowiedziałam .
-Em Bartka . –odpowiedziałam
Moja mama popatrzała na mnie dziwnie. Zbyt dziwnie. Mam nadzieję, że niczego nie sugeruje.
-Ten Bartek to chyba przystojny, nie? –zaśmiała się moja rodzicielka. Popatrzałam na nią wytrzeszczając wzrok.
-Em no nie wiem. Nie…a z resztą co ja ci będę mówić . Kolega i tyle. Nie znam go praktycznie. Po prostu mnie zaprosił na swój występ. –odpowiedziałam nerwowo. Bartek ? Owszem był przystojny,
miły, sympatyczny, przyjacielski, ale nie znam go na tyle
żeby mówić o nim jak o … nieważne.
-Dobra córcia nie tłumacz się . –zaśmiała się i poszła zmywać naczynia. Hah no i weź tu takiej przetłumacz. Uwielbiam jej poczucie humoru, ale czasami to po prostu przegina . Uśmiechnęłam się do talerza i wrzuciłam go do zlewu.
-E panienko, a sama nie potrafisz pozmywać ? Ja mam zmywać za ciebie? –uśmiechnęła się .
Zrobiła słodką minkę uśmiechając się i ruszyłam do garderoby. Wyciągnęłam czarne rurki i białą koszulkę z pacyfką . Upiełam włosy w wysoką kitkę i założyłam czerwoną bandamkę . Odbyłam poranną toaletę. Wychodząc z łazienki popatrzałam się jeszcze w duże lustro i uśmiechnęłam sama do siebie. Usłyszałam sygnał mojego telefonu. Raczej jego dzwonek. Odebrałam.
-Hej Kelly! –usłyszałam znany mi dobrze ciepły głos dziewczyny.
-EMMA! –wykrzyczałam do telefonu.
-Co u ciebie kochana?-zapytała przyjaciółka.
-Jakoś leci, a co tam w Paryżu? –zapytałam .
-Po staremu ! –odpowiedziała radośnie.
-A jak Brayan? –postanowiłam zadać to pytanie. Chciałam znać odpowiedź . Chciałam wiedzieć czy choć trochę tęskni.
-No dobrze… -odpowiedziała z dziwnym głosem.
-A coś więcej ? wspominał o mnie? –wypytywałam dalej.
-N-nie –jąkała się .
-Emm czy wszystko w porządku? –zapytałam dziewczyny.
-Tak, słuchaj Kelly muszę iść . Umówiłam się . Do usłyszenia. –rozłączyła się .
To nie w jej stylu. Nawet jeśli gdzieś wychodziła zawsze ze mną rozmawiała . Nawet idąc z kimś innym. Zawsze miałyśmy miliony tematów . Nigdy się nie kończyły. A teraz co? Gówno, za przeproszeniem . Włożyłam telefon do torebki. Gdybym się nie wyprowadziła miałabym wszystko pod kontrolą, a teraz czuję, że coś się dzieje… coś z czego nie będę zadowolona. Zobaczymy .
-Dobra córcia nie tłumacz się . –zaśmiała się i poszła zmywać naczynia. Hah no i weź tu takiej przetłumacz. Uwielbiam jej poczucie humoru, ale czasami to po prostu przegina . Uśmiechnęłam się do talerza i wrzuciłam go do zlewu.
-E panienko, a sama nie potrafisz pozmywać ? Ja mam zmywać za ciebie? –uśmiechnęła się .
Zrobiła słodką minkę uśmiechając się i ruszyłam do garderoby. Wyciągnęłam czarne rurki i białą koszulkę z pacyfką . Upiełam włosy w wysoką kitkę i założyłam czerwoną bandamkę . Odbyłam poranną toaletę. Wychodząc z łazienki popatrzałam się jeszcze w duże lustro i uśmiechnęłam sama do siebie. Usłyszałam sygnał mojego telefonu. Raczej jego dzwonek. Odebrałam.
-Hej Kelly! –usłyszałam znany mi dobrze ciepły głos dziewczyny.
-EMMA! –wykrzyczałam do telefonu.
-Co u ciebie kochana?-zapytała przyjaciółka.
-Jakoś leci, a co tam w Paryżu? –zapytałam .
-Po staremu ! –odpowiedziała radośnie.
-A jak Brayan? –postanowiłam zadać to pytanie. Chciałam znać odpowiedź . Chciałam wiedzieć czy choć trochę tęskni.
-No dobrze… -odpowiedziała z dziwnym głosem.
-A coś więcej ? wspominał o mnie? –wypytywałam dalej.
-N-nie –jąkała się .
-Emm czy wszystko w porządku? –zapytałam dziewczyny.
-Tak, słuchaj Kelly muszę iść . Umówiłam się . Do usłyszenia. –rozłączyła się .
To nie w jej stylu. Nawet jeśli gdzieś wychodziła zawsze ze mną rozmawiała . Nawet idąc z kimś innym. Zawsze miałyśmy miliony tematów . Nigdy się nie kończyły. A teraz co? Gówno, za przeproszeniem . Włożyłam telefon do torebki. Gdybym się nie wyprowadziła miałabym wszystko pod kontrolą, a teraz czuję, że coś się dzieje… coś z czego nie będę zadowolona. Zobaczymy .
Drrrrnn Drrrrrn usłyszałam dźwięk domofonu. Wzięłam torebkę
i zbiegłam pośpiesznie na dół. Moja mama była pierwsza i otworzyła drzwi. Była
to Kamila z resztą jak się spodziewałam. Moja mama już zdążyła się zapoznać z
moją znajomą.
Uśmiechnęłam się na przywitanie.
-A gdzie Bartek? –zapytałam długowłosej brunetki stojącej w progu mojego domu.
-Ma próby przed turniejem. Tańczy solówkę,a to wymaga dużo pracy –odpowiedziała na moje pytanie. Pożegnałam się z mamą i wyszłyśmy.
Uśmiechnęłam się na przywitanie.
-A gdzie Bartek? –zapytałam długowłosej brunetki stojącej w progu mojego domu.
-Ma próby przed turniejem. Tańczy solówkę,a to wymaga dużo pracy –odpowiedziała na moje pytanie. Pożegnałam się z mamą i wyszłyśmy.
**Na przystanku**
Zostało pare minut do przyjazdu autobusu.
-A tak w ogóle … czym się interesujesz? Co robiłaś we Francji?-zapytała Kamila.
-Grałam w siatkówkę . Jeśli chodzi o hobby. –odpowiedziałam
-Długo?
-7 lat.
-Sporo czasu. Wiesz, że u nas też jest drużyna siatkarska dziewczyn. Mogłabyś się zapisać –zaproponowała dziewczyna.
-Jakoś na razie spróbuję ogarnąć polską szkołę . Trochę różni się od francuskiej. Potem zajmę się zajęciami pozalekcyjnymi. –rzuciłam wyjaśnienie.
-Masz chłopaka?-zadała pytanie znowu. Pomyślałam chwilę patrząc na moje buty.
-Od niedawna nie mam . –odpowiedziałam jej.
-Jak to?
-Normalnie. Zerwał ze mną po wyprowadzce.. Wybacz, ale nie chcę o tym mówić –wyjaśniłam.
-Nie ma sprawy.
-A ty? Ty czym się interesujesz? –tym razem ja chciałam się czegoś dowiedzieć o nowej koleżance.
Opowiedziała mi, że tak jak Bartek interesuje się tańcem, ale gustuje w nieco odmiennym stylu. A mianowicie dancehall . Odważne-pomyślałam. Chodzi bardzo długo tu do szkoły. Koleżanka która wyzywała mnie od żabojadów to Eliza. Wredna od zawsze jak się dowiedziałam. Kamili bardzo podoba się Bartek, ale boi się o tym powiedzieć, bo chce zachować ich przyjaźń. Ja też opowiedziałam jej trochę o Brayan’ie.
-A tak w ogóle … czym się interesujesz? Co robiłaś we Francji?-zapytała Kamila.
-Grałam w siatkówkę . Jeśli chodzi o hobby. –odpowiedziałam
-Długo?
-7 lat.
-Sporo czasu. Wiesz, że u nas też jest drużyna siatkarska dziewczyn. Mogłabyś się zapisać –zaproponowała dziewczyna.
-Jakoś na razie spróbuję ogarnąć polską szkołę . Trochę różni się od francuskiej. Potem zajmę się zajęciami pozalekcyjnymi. –rzuciłam wyjaśnienie.
-Masz chłopaka?-zadała pytanie znowu. Pomyślałam chwilę patrząc na moje buty.
-Od niedawna nie mam . –odpowiedziałam jej.
-Jak to?
-Normalnie. Zerwał ze mną po wyprowadzce.. Wybacz, ale nie chcę o tym mówić –wyjaśniłam.
-Nie ma sprawy.
-A ty? Ty czym się interesujesz? –tym razem ja chciałam się czegoś dowiedzieć o nowej koleżance.
Opowiedziała mi, że tak jak Bartek interesuje się tańcem, ale gustuje w nieco odmiennym stylu. A mianowicie dancehall . Odważne-pomyślałam. Chodzi bardzo długo tu do szkoły. Koleżanka która wyzywała mnie od żabojadów to Eliza. Wredna od zawsze jak się dowiedziałam. Kamili bardzo podoba się Bartek, ale boi się o tym powiedzieć, bo chce zachować ich przyjaźń. Ja też opowiedziałam jej trochę o Brayan’ie.
Przed Bartkiem wystąpiło jeszcze mnóstwo innych tancerzy
którzy reprezentowali różne style tańca między innymi: Dancehall, Street Dance,
Nowoczesny, poping, new styl, breakdance, hous, klasyczny no i w końcu Bartek z
hip hopem . Odbywało się to na ogromnej Sali wyłożonej brązowym gumolitem.
Bartek zaczął tańczyć. Byłam pod wrażeniem. Naprawdę był świetny. Zatracał się
w tym . Nie słyszał nic poza muzyką mimo iż widownia była bardzo głośno. Gdy
skończył dopiero wtedy oprzytomniał i usłyszał bardzo głośne brawa. Podszedł do
nas.
-No i jak?-zapytał zmęczony .
-Genialnie !-odpowiedziała Kamila.
Chłopak popatrzał na mnie.
-Świetne. Jestem pod wrażeniam . –odpowiedziałam . Bartek uśmiechnął się i pobiegł za kulisy.
-Genialnie !-odpowiedziała Kamila.
Chłopak popatrzał na mnie.
-Świetne. Jestem pod wrażeniam . –odpowiedziałam . Bartek uśmiechnął się i pobiegł za kulisy.
Dzień 2.
Było rewelacyjnie. Bartek zajął drugie miejsce i zdobył
srebrny medal. Niestety dziewczyna tańcząca dancehall zbiła Bartka z podium.
Dla mnie wygrał .Był znakomity! A mi spodobał się ten cały hip hop. Nawet
bardzo. Mile spędzony dzień.
,,Sport to najpiękniejsza choroba i najzdrowsze uzależnienie…’’
,,Sport to najpiękniejsza choroba i najzdrowsze uzależnienie…’’
_________________________________________________________________
Hej. Macie kolejny rozdział. Dziękuję BARDZO ZA 3 OBSERWATORÓW i komentarze. Mam nadzieję, że na tym się nie skończy.
WIELKIMI krokami zbliżają się wakacje ;) ja osobiście nie mogę się już doczekać. Basen <3 kolonia w Hiszpanii i wypad do Dinseylandu w Paryżu i ogólnie zwiedzanie go <3 Jeszcze tylko 27 dni <3 A wy jak spędzacie tegoroczne wakacje? : ) Piszcie w kom .
Pozdrawiam:
Pozdrawiam:
/Roxanne :*
Świetny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńCo do twojego pytania to jeszcze nie wiem jak spędzę te wakacje.Wiem tylko tyle że pojadę do mojej cioci do Krakowa no i oczywiście spotkania z kumplami !
Dziękuję : )
UsuńSpotkania w gronie przyjaciół koniecznie : ) Kraków też jest spoko : )Pozdrawiam : )
A mamuniu! Świetny rozdział ;D Powiem szczerze, że dzięki twojemu opowidaniu się uczę, bo nie znałam tych wszystkich "form" tańca. ;)
OdpowiedzUsuńW wakację gdzieś wyjadę. Nie wiem gdzie, ale dalekoooo... Haha. ;D
Dzięki za miłe słowa : )
UsuńNominuję twój blog do The Versatile Blogger Award !!!
OdpowiedzUsuńszczegóły tu >> http://sjpw-pisarka.blogspot.com/2013/06/the-versatile-blogger-award.html
Nie skomentowałam rozdziału? Byłam pewna, że to zrobiłam :/
OdpowiedzUsuńNo cóż tak więc rozdział świetny i jestem ciekawa jak potoczą się dalej losy Kelly. No i co z Bartkiem :D Coś czuję, że on zakochał się w niej.
Czekam z niecierpliwością na następny! :)
Ciekawa jestem co sie bedzie dzialo z Bartkiem :D
OdpowiedzUsuńinvisible.storry.blogspot.co.uk
+ obserwujemy ?
Usuńpewnie :)
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Award szczegóły na http://river-full-of-love.blogspot.com w zakładce NOMINACJE.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Sky&Jenna xx
Fajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuń