-On ci się na serio podoba! –powiedziałam lekko się śmiejąc
. Kamila mówiła zabawne rzeczy o Bartku. Rozmawiałyśmy razem przez skype’a.
-No tak, ale on traktuje mnie tylko jak przyjaciółkę . –powiedziała długowłosa brunetka.
-A może czas to zmienić ? Skąd wiesz, że mu się nie podobasz? Może on czuje to samo.-zasugerowałam.
-Nie sądzę. –odpowiedziała.
-Skąd ta pewność?-skierowałam wzrok do kamerki.
-Po prostu to wiem . –nieco posmutniała.
-Zawsze stawiasz tak wszystko definitywnie na nie? –zapytałam.
-No nie, ale … -nie dokończyła, bo jej przerwałam.
-No właśnie!
-No, ale co ja mogę zrobić ? Jak mam się tego dowiedzieć ? A co jeśli jednak mu się nie podobam? –zadawała pytania.
-Coś wymyślimy. Warto by znaleźć wspólny temat. A jeśli wyjdzie na to, że mu się nie podobasz to zostanie tak jak jest. Nie masz w gruncie rzeczy nic do stracenia –uspokoiłam ją .
-No niby tak . Słuchaj ja muszę kończyć . Jadę do babci . Widzimy się jutro w szkole . Pa-powiedziała po czym się rozłączyła.
Moją uwagę przykuła mała informacja :
-No tak, ale on traktuje mnie tylko jak przyjaciółkę . –powiedziała długowłosa brunetka.
-A może czas to zmienić ? Skąd wiesz, że mu się nie podobasz? Może on czuje to samo.-zasugerowałam.
-Nie sądzę. –odpowiedziała.
-Skąd ta pewność?-skierowałam wzrok do kamerki.
-Po prostu to wiem . –nieco posmutniała.
-Zawsze stawiasz tak wszystko definitywnie na nie? –zapytałam.
-No nie, ale … -nie dokończyła, bo jej przerwałam.
-No właśnie!
-No, ale co ja mogę zrobić ? Jak mam się tego dowiedzieć ? A co jeśli jednak mu się nie podobam? –zadawała pytania.
-Coś wymyślimy. Warto by znaleźć wspólny temat. A jeśli wyjdzie na to, że mu się nie podobasz to zostanie tak jak jest. Nie masz w gruncie rzeczy nic do stracenia –uspokoiłam ją .
-No niby tak . Słuchaj ja muszę kończyć . Jadę do babci . Widzimy się jutro w szkole . Pa-powiedziała po czym się rozłączyła.
Moją uwagę przykuła mała informacja :
‘’Emma Shilton jest dostępny/na’’
Postanowiłam zadzwonić do swojej przyjaciółki. Odebrała.
-Heeej Emm! –zawołałam radośnie.
-Cześć –odpowiedziała Emma.
-Co tam ? Co robisz? – popatrzałam do kamerki uśmiechnięta.
-Wszystko w porządku. Siedzę i nudzę się. –odpowiedziała obojętnie.
-Włącz kamerkę ! –powiedziałam gdyż miała ją wyłączoną i nie mogłam jej zobaczyć, a tak dawno się z nią nie widziałam . Myślałam, że przynajmniej przez skype’a poplotkujemy jak kiedyś .
-Nie wiesz… mam bałagan w pokoju. –próbowała się wymigać .
-Obraziłaś się na mnie?-zapytałam . Zauważyłam, że dziwnie ze mną rozmawia. Jest inna . Obojętna. Nie taka jak kiedyś . Jak przed moim wyjazdem do Polski.
-Nie . Skąd ci to przyszło do głowy? – nagle usłyszałam odgłos otwierających się drzwi w pokoju Emmy.
-Emma Brayan już po ciebie przyszedł . – rozpoznałam głos Pani Shilton.
-Brayan? –zapytałam .
-Yyyy tak … umówiliśmy się na spacer . –odpowiedziała od niechcenia.
-Spotykacie się ?-zapytałam zaniepokojona .
-Kelly . Nie zadawaj tyle pytań . Nie ma cię tu z nami. Wszystko się zmieniło . Brayan ? tak jest ze mną . Kocham go, a on kocha mnie. Nie zmienisz tego. Zanim wyjechałaś to on już nie chciał być z tobą . Tylko nie wiedział jak ma ci o tym powiedzieć . –tłumaczyła .
-Jak mogliście mi to zrobić !-wykrzyczałam rozłączając się . Zamknęłam ze złością laptopa. Zaczęłam płakać . Czułam się bezsilnie. Dwie osoby którym najbardziej ufałam zawiodły mnie. Pewnie czekali tylko na to kiedy wyjadę . Kiedy mnie nie będzie. A teraz gdyby nigdy nic po prostu o mnie zapomnieli. Ja też mam uczucia do cholery! Wiedziałam, że coś jest nie tak. Widziałam to już po naszych rozmowach, a gdy Brayan mówił, że musimy się rozstać był tylko głupim pretekstem . NIENAWIDZĘ ICH!
-Heeej Emm! –zawołałam radośnie.
-Cześć –odpowiedziała Emma.
-Co tam ? Co robisz? – popatrzałam do kamerki uśmiechnięta.
-Wszystko w porządku. Siedzę i nudzę się. –odpowiedziała obojętnie.
-Włącz kamerkę ! –powiedziałam gdyż miała ją wyłączoną i nie mogłam jej zobaczyć, a tak dawno się z nią nie widziałam . Myślałam, że przynajmniej przez skype’a poplotkujemy jak kiedyś .
-Nie wiesz… mam bałagan w pokoju. –próbowała się wymigać .
-Obraziłaś się na mnie?-zapytałam . Zauważyłam, że dziwnie ze mną rozmawia. Jest inna . Obojętna. Nie taka jak kiedyś . Jak przed moim wyjazdem do Polski.
-Nie . Skąd ci to przyszło do głowy? – nagle usłyszałam odgłos otwierających się drzwi w pokoju Emmy.
-Emma Brayan już po ciebie przyszedł . – rozpoznałam głos Pani Shilton.
-Brayan? –zapytałam .
-Yyyy tak … umówiliśmy się na spacer . –odpowiedziała od niechcenia.
-Spotykacie się ?-zapytałam zaniepokojona .
-Kelly . Nie zadawaj tyle pytań . Nie ma cię tu z nami. Wszystko się zmieniło . Brayan ? tak jest ze mną . Kocham go, a on kocha mnie. Nie zmienisz tego. Zanim wyjechałaś to on już nie chciał być z tobą . Tylko nie wiedział jak ma ci o tym powiedzieć . –tłumaczyła .
-Jak mogliście mi to zrobić !-wykrzyczałam rozłączając się . Zamknęłam ze złością laptopa. Zaczęłam płakać . Czułam się bezsilnie. Dwie osoby którym najbardziej ufałam zawiodły mnie. Pewnie czekali tylko na to kiedy wyjadę . Kiedy mnie nie będzie. A teraz gdyby nigdy nic po prostu o mnie zapomnieli. Ja też mam uczucia do cholery! Wiedziałam, że coś jest nie tak. Widziałam to już po naszych rozmowach, a gdy Brayan mówił, że musimy się rozstać był tylko głupim pretekstem . NIENAWIDZĘ ICH!
Gdy już trochę się uspokoiłam otworzyłam z powrotem laptopa.
Nie wylogowałam się wcześniej z facebook’a . Emma już zdążyła zmienić status z
Brayan’em, że są w związku. Drrr… zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na
wyświetlacz . Dzwonił Bartek .
-Czeeeeść !-powiedział entuzjastycznie.
-Cześć –odpowiedziałam przygnębiona. Starałam się to ukryć, ale nie wyszło. Nie potrafiłam.
-Coś się stało? –zapytał chłopak.
-Nie wszystko w porządku. –odpowiedziałam krótko.
-Mnie nie okłamiesz! –powiedział stanowczo .
-Przepraszam Bartek, ale nie chcę o tym rozmawiać .
-Dobra to zrobimy tak … przyjdę po ciebie za pół godziny i pójdziesz ze mną w pewne miejsce. Muszę poćwiczyć . A my przynajmniej porozmawiamy . Nie przyjmuję odmowy. Za pół godziny jestem. Pa-rozłączył się . Chyba już nie miałam wyjścia. No cóż . Poszłam się przebrać i czekałam na Bartka.
___________________________________________________________________________
-Czeeeeść !-powiedział entuzjastycznie.
-Cześć –odpowiedziałam przygnębiona. Starałam się to ukryć, ale nie wyszło. Nie potrafiłam.
-Coś się stało? –zapytał chłopak.
-Nie wszystko w porządku. –odpowiedziałam krótko.
-Mnie nie okłamiesz! –powiedział stanowczo .
-Przepraszam Bartek, ale nie chcę o tym rozmawiać .
-Dobra to zrobimy tak … przyjdę po ciebie za pół godziny i pójdziesz ze mną w pewne miejsce. Muszę poćwiczyć . A my przynajmniej porozmawiamy . Nie przyjmuję odmowy. Za pół godziny jestem. Pa-rozłączył się . Chyba już nie miałam wyjścia. No cóż . Poszłam się przebrać i czekałam na Bartka.
___________________________________________________________________________
Dobra macie rozdział :) Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale załatwiałam sobie szkołę . Przepisuję się i trochę sporo z tym zachodu. No, ale cóż w końcu jest! Bardzo dziękuję za komentarze których przybywa to na prawdę bardzo dla mnie ważne. Dziękuje także za nominacje które dodam za moment w nowej zakładce. Mam nadzieję, że komentarzy będzie jeszcze więcej . DZIĘKUJĘ WAM! :*
Piszę z telefonu ale postaram się napisać dłuższy komentarz....
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Szkoda tylko,że trzeba było tyle na niego czekać. Zachowanie jej przyjaciółki było nie na miejscu...mogła od razu powiedzieć jej prawdę. Coraz bardziej jestem przekonana,że bartek się zakochał w naszej kelly xd
Przepraszam za błędy ale autokorekta włączona... Czekam na nexta!
Super !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a ;)
OOOOOO NIENAWIDZE TEJ CAŁEJ EMMY!!!
OdpowiedzUsuńWeź weź weź weź pisz szybko koleny bo chcę wiedzieć gdzie Bartek zabierze Kelly.
I ogólnie rozdział niesamowity.
Czekam na następny;*